czwartek, 27 grudnia 2012

Biżuteria pod choinkę + zagadka

Dziewczyny u mnie w rodzinie dostały w prezencie od naszej rodziny (tej mniejszej 3 osobowej) biżuterię. Wyszło niedrogo i od serca, także same plusy. Zdjęcia może niezbyt udane, ale robione w pełnej konspiracji przed maluchem tuż przed spakowaniem.















No i teraz zagadka. Gdzie lub na czym zostały robione zdjęcia? Prawidłowa odpowiedź zostanie oczywiście nagrodzona. Czekam na nią do 15 stycznia. Nie musicie podlinkowywać zdjęć, ani umieszczać informacji na Waszych blogach. Wystarczy komentarz.

niedziela, 23 grudnia 2012

Bombki i choinki

Choinka ubrana, plany kulinarne poczynione (nic jednak jeszcze nie zrealizowane) i prezenty spakowane. powiedzmy więc, że jestem prawie gotowa. Prawie :)

Przed Wami nasze bombki i choinki. Jeszcze kilka czeka na dokończenie, co musi być dzisiaj zrobione koniecznie. Pokaże już pewnie po świętach, chociaż jak znajdę chwilkę, to na pewno tu zajrzę.

Zdjęcia poprzekręcane. Nie ma siły z tym walczyć. Po prostu już brak mi pomysłów. Jak wiecie, to proszę napiszcie. Wiem, że to wkurzające, gdy czytacie tego bloga i musicie przekręcać głowę. 

Poniżej choinka zrobiona ze styropianowego stożka i koralików na szpilkach. Sporo pracy, ale efekt wspaniały.


 Ten rodzaj choinki zna już cały internet. Gazetowa ze sznurkiem udającym łańcuch i guziki jako bombki.
Bombka zrobiona ze skrawków filcu naklejonych na styropianową kulkę.


 Bombki robione metodą temari. Bardzo czytelny tutorial tutaj.

 A już tutaj nasza choineczka.


Wesołych  i  spokojnych świąt!

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Kolczyki dla Magdy

Madzia, szerzej znana w świecie blogowym jako Aneladgam kupiła ode mnie bransoletkę i kolczyki. A kto u mnie kupuje ten wie, że na pewno dostanie jakiś gratis*. No i dostała zimowe gwiazdeczki nawlekane na czarną niteczkę, żeby były wyrazistsze i po prostu bardziej widoczne. Tak mi się spodobały, że chyba też sobie zrobię identyczne. Kojarzą mi się z mrozem osiadłym na patyczkach.



Te kolczyki to prototypy. Wymyślone podczas robienia, a następnie trzy razy przerabiane,ale chyba były warte, bo efekt mnie zadowolił. Delikatne, a jednocześnie widoczne. Takie też chyba sobie zrobię :)


Lubię robić tego typu biżuterię. Ja dopiero zaczynam i daleko mi jeszcze do dziewczyn, które robią motyle, ważki, kotki, no cuda  po prostu, ale z czasem dojdę i do tego.

Pozdrawiam zimowo.

Ps.
*Nie dotyczy zakupów przez galerie, bo tam niestety trzeba się podporządkować regulaminom i nie wolno niczego robić na własną rękę.

niedziela, 9 grudnia 2012

Sezon na bałwanki

Wracam powoli do życia. Maluch przywlókł do domu grypę żołądkową. Najpierw chorował syn, potem mąż, a na końcu ja. Tak ze zdwojoną siłą mam wrażenie. Nikomu nie życzę. Mąż cwaniak wyleczony mówił do mnie Rico. Kto ogląda Pingwiny z Madagaskaru, ten wie o co chodzi :) A swoją drogą uwielbiam! I mogę w każdej ilości. 

 Święta coraz bliżej, ja jak zwykle spóźniona. Wiele by się chciało, niewiele dam radę zrobić. Chyba powinnam być już do tego przyzwyczajona. Na razie ozdóbki w fazie moich marzeń ciągle. No ale nie jest do końca tak źle, bo mamy całe stado bałwanów, w tym jeden mój szyty.


Wiecie dlaczego blogger przekręca zdjęcia i jak je wstawić, żeby były na prosto? Bo ja już zrezygnowałam.