Czuję się jakby była gwiazdka, bo zewsząd napływają do mnie prezenty. Na pierwszy rzut idzie wymianka różana zorganizowana przez
Moteczka. Tutaj dostałam od Teresy wór wspaniałości, czyli:
-słodkości

-brelok

-minutnik

-portfel - organizer (olbrzym po prostu :) )


- trzy serwetki kolorowe

-cztery serwetki różane

Słowem same wspaniałości. Jestem pod wrażeniem serwetek, bo ja takich robić nie potrafię. Dzieło sztuki.
Ja natomiast dla
Asi przygotowałam broszkę, zakładkę i oczywiście to nie wszystko. Był jeszcze drewniany kuferek do zdekupażowania, słodkości, czekolada, herbatka. Zdjęć całości nie zrobiłam.



Następny prezent to nagroda pocieszenia w candy
Igielni. Chętnych było ponad 200, więc jestem bardzo szczęśliwa, że mi się udało. Materiały naprawdę mi się przydadzą, są śliczne.

Tutaj prezent z podaj dalej od AnnySza. Piękny woreczek z haftem...

... i serwetka. Jak już wspomniałam nie umiem robić takich rzeczy, dlatego tym bardziej podziwiam.

Dziewczyny naprawdę sprawiłyście mi mnóstwo radości. Dziękuję!!!
Można już się chwalić prezentami z wymianki kuchennej. Ja jeszcze nie dostałam, dlatego z tym co sama przygotowałam też zaczekam. Możecie się spodziewać, że wkrótce znowu będę się chwalić.