Siedzimy dzisiaj z maluchem w domu. Temperatura, biegunka, nic przyjemnego... Najpierw dopadło jego, a teraz i mnie. Ostatnio za dużo nie tworzę. Każdą wolną chwilę spędzamy na dworzu. Łapiemy słoneczko. Teraz mimo przymusowego wolnego też raczej dużo nie powstanie. Najchętniej nie wstawałabym z łóżka. Nie wiem skąd moje dziecko ma tyle siły, bo są momenty szaleństw. Ja wymiękam.
Już jakiś czas temu powstały kolczyki, których tutaj nie pokazywałam. Noszę je właściwie codziennie. To są moje absolutnie ulubione kolczyki. Pasują mi do wszystkiego. Będąc na szopingu zobaczyłam świetne kolczyki, oczywiście ich nie kupiłam. Stwierdziłam, że wszystkie materiały do zrobienia podobnych mam, więc nie ma co przepłacać. A już od dłuższego czasu nie kupuję czegoś, co mogę sobie zrobić sama. Pewnie też tak macie. Nie są identyczne, zgadza się tylko schemat ich wykonania, bo nie chodzi o to, żeby kopiować, ale się inspirować. 15 min pracy i są.
Śliczne:) Ja też czerpię inspiracje z gotowych wyrobów ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
a wiesz... u mnie odwrotnie... w myśl powiedzenia... szewc bez butów chodzi...
OdpowiedzUsuńładne kolczyki