poniedziałek, 27 września 2010

Po święcie


No i jak było? Jak co roku klimat ten sam. Wszędzie rękodzieło, obrazy, filiżanki, kiełbasa, biżuteria, chleby, miody i wiele innego.


To kilka zdjęć z wystawy warzyw. Co roku zachwycam się, jak te bukieciki pięknie wyglądają, choć w większości są zrobione z warzywek.




Tu już owoce i kwiaty.


Dynia, która wygrała konkurs. Jest największa.

Prawda, że uroczy ten koziołek?

Szkoda, że tylko tyle mogę Wam pokazać, było tego dużo więcej. Kończę, bo czas się szykować do pracy, no i bąbla muszę zawieźć do klubu. Rzadko tu bywam ostatnio, ale myślę, że wraz z zimniejszymi dniami, będzie mnie tu częściej widać. Pozdrawiam deszczowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz