sobota, 11 grudnia 2010

Quiet book - część druga

Wiecie, że do świąt zostały tylko 2 tygodnie?!! Ja właśnie sobie to uświadomiłam, a także to, że jestem ze wszystkim w lesie! A tu najpierw choroba rozłożyła mnie (grypa żołądkowa), a teraz malucha. U mnie skończyło się tylko na dwóch dniach, nie będę wchodziła w szczegóły czego, natomiast z nim jest gorzej. Nawet łyżeczki wody nie może się napić. Jest bardzo słabiutki. Wszyscy chodzimy na palcach, żeby tylko mu nie przeszkadzać, żeby spał. No i w związku z tym nic nie jest zrobione. Porządki tylko tak z grubsza, byle się nie przylepić. Dania świąteczne i urodzinowe (synek urodził się 28 XII) nawet nie zaplanowane. No i szycie też leży w kącie. Ale trudno, najwyżej nadrobię nocami.

Dzisiaj pokażę kolejne elementy do quiet book, zrobione już jakiś czas temu. Na początek ciuchcia, będzie jeździła na tasiemce.


Golas do ubrania.


Światełka na rzepy do rozróżniania kolorów.

Doniczka i kwiatki, będą na guziki.

Telefon z ruchomą wskazówką.

Pole pełne pietruszek, marchwi i buraków.

Jest też króliczek.

Wpadłam też na pomysł jak sobie ułatwić życie, nie używając szpilek. Wystarczy użyć taśmy samoprzylepnej, która doskonale przytrzymuje elementy na miejscu. Trzeba przeszyć po niej, a potem w miarę możliwości obciąć przy szwie, drugi kawałek po prostu wyjąć.

3 komentarze:

  1. Dużo zdrówka życzę!Świetny pomysł z tym Quiet bookiem,podoba mi się.Rozwija wyobraźnię,pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się pomysł ze światłami do rozróżniania kolorów!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi też, ale pomysł nie mój. Wygrzebany gdzieś w internecie.

    OdpowiedzUsuń