niedziela, 20 marca 2011

Zwierzakowe wyklejanki


Ten pomysł podpatrzyłam gdzieś w internecie. Niestety nie jestem w stanie podać Wam adresu tej strony, bo zwyczajnie nie wiem gdzie to było. Na kartonie narysowałam zwierzątko i wycięłam je, powycinałam też z kolorowego papieru figury.


Podczas tej zabawy uczyliśmy się kolorów i kształtów. Maluch aż się palił do klejenia! On uwielbia tego typu zabawę. Zaczyna już chichotać gdy rysuję zwierzątko :)


Nie ważne, że rybka ma zaklejone oko, tam było miejsce i trzeba było przykleić trójkącik! Tę zabawę oceniam na 5. Nie wymaga ani zbyt dużych przygotowań, ani dużych nakładów finansowych, a synek przepada za nią.

Na razie szyciowych rzeczy nie pokazuję, chociaż powstają gdy tylko mam chwilę czasu. To ma związek z nowym projektem, o którym na razie nie chcę pisać, żeby nie zapeszyć.
Wzięłam się także za haft krzyżykowy. Jestem w trakcie wyszywania obrazka do mojego przedpokoju. Ten który tam aktualnie wisi, chociaż ładny, to nie jest do końca w moim guście.

A co poza tym? Kiepsko. Mam wrażenie, że z jednego dołka wpadam w inne, coraz głębsze. Ostatnie niepowodzenie mnie dobiło. I choć nie okazuję tego w domu, naprawdę to przeżyłam. Znowu nie dostałam czegoś na czym bardzo mi zależało, choć byłam już bardzo blisko. Ja wiem, że to nie pierwszy raz i nie ostatni, ale to chyba na razie ponad moje siły. Może do tego dokłada się jeszcze ta pogoda - śnieg, wiatr, zimno.

Ponarzekałam sobie, to teraz idę na herbatę. A wiosna kiedyś musi przyjść!

4 komentarze:

  1. ja wertuje neta w poszukiwaniu kreatywnych zabaw z moja dwulatka, dzieki za kolejne pomysly

    trzymaj sie cieplutko
    wysylam slonko i wirtualna herbatke

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za słonko,właśnie mi świeci za oknem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Głowa do góry,jak to mówią raz na wozie raz pod wozem.Pomysł świetny.Pozdrawiam ciepło:):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niepowodzenia tak mają, że odbierają radość :(
    Zabawa świetna, mój Smyk bardzo lubi segregowanie figur, to kolejny pomysł jak mu to uatrakcyjnić, dziękuję!

    OdpowiedzUsuń