środa, 18 maja 2011

Nadrabiam zaległości

Mam ich trochę, ciągle powstaje coś nowego, ale czasu brak, żeby tu usiąść i popisać, bo ciągle coś. Dzisiaj wreszcie pogoda pozwoliła na wyjście na dwór, więc skorzystałam. Rano jeszcze załatwiłam lekarza dawno odkładanego, więc to też już mogę odhaczyć. Jesteśmy też zajęci wybieraniem łóżeczka, bo to dla maluszków już jest niewygodne. Zrobiliśmy wczoraj rundkę po sklepach i okazało się, że w tej kwocie, którą chcemy przeznaczyć na ten cel za dużego wyboru nie ma. Dobrze, że jest internet, coś wybierzemy. Internet ostatnio dość intensywnie mi służy także do szukania prezentu na dzień dziecka. Chciałabym, żeby było to coś pomysłowego, co rozwijałoby moje dziecko i jednocześnie niezbyt drogie. Na razie nic godnego uwagi nie znalazłam.

Mam sporo zaległości w pokazywaniu (chociażby tego co powstało dla mamine). Dzisiaj jednak pokażę Wam hurtowo nasze zabawy w oklejanie papierem, a na te moje robótkowe przyjdzie później czas.

1. Pudełko po pampersach służy nam teraz jako pudełko na zabawki2. Pudełko na bibułę oklejone bibułą (wreszcie nic się nie rozłazi po półce)
3. Dwa słoiki oklejone bibułą na długopisy i nożyczki we wzorki. Muszę się pochwalić, że te kulki przy brzegu to inwencja twórcza mojego dziecka.

Mieliśmy jeszcze jedno pudełko obklejone papierem samoprzylepnym służące do rozpoznawania przedmiotów po kształcie, ale odklejanie było tak samo przyjemne jak przyklejanie, więc właściwie nie ma co już pokazywać.

I tak jeszcze szybkim rzutem na taśmę skamienielina do odlania, a potem do pomalowania.
Krzesełko do dzisiaj nie chce się domyć, ale zabawa była przednia.

2 komentarze: