sobota, 23 kwietnia 2011

Nasze ozdoby wielkanocne

Z okazji Wielkanocy zrobiliśmy z maluchem kilka ozdób świątecznych. Z góry przepraszam za jakość zdjęć, bo były robione na szybko, w przerwach między przygotowywaniem się do Świąt.

To kurka wycięta ze wzorów z książeczek, które niedawno pokazywałam. Czekoladowych jajeczek było tam znacznie więcej, ale zostały wyjedzone.Obok kurki na szafce stoi domek, który był opakowaniem do jajeczek. Bardzo mi się podoba, więc też stoi. Jak widzicie, maluch już otwierał kluczem drzwiczki.
Kurczaki z rolek od papieru toaletowego obklejone żółtą bibułą wiszą przyczepione do okapu. Kiedyś tam wisiały walentynkowe serduszka.
Jajko wiszące na oknie w kuchni. Pocięty papier kolorowy synek naklejał na karton. Kiedyś pokazywałam zwierzątka zrobione w ten sposób.
Tutaj kawałek naszego ogródka ziołowego i uratowany złamany kwiatuszek.
Kiepskie zdjęcie naszego ogródka. Na razie mamy szczypiorek, bazylię i tymianek.
Tutaj zając wbity w nasz ogródek, także z książeczek.
A tutaj już podpatrzony sposób sadzenia rzeżuchy. Dwa króliczki zrobione ze skarpetek, kawałków filców i muliny. Ogonki też miały, ale zarosły. Od rzeżuchy porobiły im się niezbyt ładne zacieki na buźkach.


Tu kawałek naszego przedpokoju. Obrazek podpatrzyliśmy na blogu Babyland. Kiedyś o tym szerzej opowiem, bo to świetna sprawa. Dzisiaj tylko zerknijcie tak na szybko.
Tu nasze drzwi wyjściowe i moja ulubiona ozdoba tegorocznych Świąt.
Nie chronologicznie jeszcze z kuchni obrazek z książeczki dla pięciolatków. Jak widać dwulatek świetnie sobie poradził.
Pisanki, na razie tylko zabarwione barwnikami. Będą też inne ozdoby.
Wszystkim tutaj zaglądającym życzę szczęśliwych i spokojnych Świąt spędzonych w gronie najbliższych.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Gumki do włosów

Mam synka, a więc nie mam za bardzo możliwości się wprawiać w tworzeniu akcesoriów dla dziewczynek. Jednak jak już spróbowałam, to nie mogłam przestać. Bardzo przyjemne zajęcie zwłaszcza, że w niedługim czasie można zobaczyć efekt. Wklejam na razie tylko 5 z nich (można kupić na Prototypie), żeby Was nie zanudzić, ale tego jest znacznie więcej - zrobiłam także spinki i opaski i.... chyba muszę pomyśleć o córce.




Nie wiem jak tam u Was, ale u nas wiosna w pełni. Dzisiaj cały dzień z dzidziusiem byliśmy na dworku, co zaowocowało czerwoną opalenizną na buzi (mojej). To od tego ciągłego wystawiania twarzy do słońca.

A jak tam Wasze sprzątania przedświąteczne? Ja umyłam wszystkie okna, uprasowałam wszystkie firanki i zawiesiłam w oknach. Trochę z dzieckiem ozdabiamy nasze mieszkanie, a poza tym wszystko leży i czeka. Może jutro się doczeka. Macie taki przymus, żeby na święta było wszędzie czysto? Moja mama i babcia tak mają. Okna muszą być pomyte, świeże firanki zawieszone, pościel przebrana i wszędzie ma być czysto. Ja już chyba tak nie mam. Jak czegoś nie dosprzątam, to nic się nie stanie, jakoś tego tak nie przeżywam. Może dlatego, że w czasie świąt nas nie ma. Ale mimo wszystko lubię wracać do czystego domu.

czwartek, 14 kwietnia 2011

Breloki

Zrobiłam kilka breloczków. Hafty zrobiłam siedząc przed telewizorem. Po prostu sobie wymyśliłam.

Kurczak:
Piesek:

domek:

bukiet:
owca:

A to wszystko do nabycia w:

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

A teraz bedzie reklama

Niestety nikt mi za nią nie zapłacił :) Pokaże Wam moje zakupy. Może też sobie kupicie, bo myślę, że warto. Wrzucam na szybko, więc jakość zdjęć taka sobie.

Pierwszy zakup z Lidla za 17.99 zł. To zestaw dla kreatywnych z motywami wiosny i świąt. Okładka opakowania przedstawia co można wykonać z tych materiałów. W środku poza mini przewodnikiem niestety tego brak. Albo może stety, jakby dodali kolorowy poradnik pewnie cena byłaby znacznie wyższa.Zestaw zawiera małe kawałki filcu, ozdoby do naklejenia, kreatywne druciki....
...zestaw papierów we wzorki (5 dużych i dwa małe wzory po 5 arkuszy - to te po prawej stronie)..
... 2 ponacinane arkusze do zrobienia koszyczków...
... 5 sporych arkuszy tektury falistej i tyle samo kolorowej kalki (ale tu już format pocztówki).,.
... duże kartki kolorowego papieru (w górnym rzędzie sztywne, w dolnym miękkie)...
..instrukcja - 2 strony na jednej kartce. Wszystko czytelne i łatwe do wykonania, jednakże ja tu czuje niedosyt. Lubię oglądać kolorowe obrazki i wyobrażać sobie jakby to wyglądało np. na mojej ścianie.
No i na koniec arkusz z szablonami do wycięcia.
Mi się bardzo podobało i myślę, że cena jest adekwatna do zawartości. Ruszyłam po to dzisiaj z samego rana.

A teraz zakupy z Tesco. Na początek zestaw do pisanek: farbki i ozdoby do wycięcia i naklejenia na jajka. Całość za 3.99 zł, ale przy kasie zapłaciłam 1 zł mniej. Chyba jakaś promocja była.

Powiem Wam szczerze, że mogłam to sobie darować. Koszt niby nie wielki, więc dużo nie straciłam, ale chyba nie warto. Wystarczyłoby kupić same barwniki za (1 zł w Tesco) i resztę samemu dorobić.

Następne zakupy to książeczki. Tu się nie mogłam powstrzymać, zwłaszcza jak zobaczyłam cenę. Po ok. 7,90 za sztukę (w internecie są po ok 10 zł + koszt przesyłki), a przy kasie kolejna niespodzianka, bo od każdej odjęli mi 30 % (tu wydaje mi się, że się pomylili, bo książki były w promocji, a przy kasie jeszcze raz odjęli tę promocję).
Wszystkie książeczki pokazują jak wykonać ozdoby wiosenne i wielkanocne, ale niektóre można robić cały rok. Sfotografowałam jedynie okładkę i po jednej stronie ze środka.

Każda książeczka zawiera szablony do przerysowania.

Pomysły są rewelacyjne i proste do wykonania. Myślę, że do ich wykonania przyda mi się ten zestaw z Lidla.


To już koniec reklamy. Teraz możecie spodziewać się na blogu wytworów z tych książeczek, bo na pewno będziemy z dzidziusiem ozdabiać nasz domek.

piątek, 8 kwietnia 2011

Domek


Wyhaftowałam sobie domek stojący w trochę jakby dzikim ogrodzie. Wzór wzięłam stąd. Jak z pewnością zauważyłyście zbyt sztywno się go nie trzymałam. Jeszcze tylko muszę znaleźć odpowiednią ramkę i powieszę sobie w przedpokoju. To taki pierwszy krok do zmian. Docelowo chcę przemalować ściany na inny kolor, jeszcze nie wymyśliłam na jaki ale ten, który tam jest na pewno nie zostanie.
Przypomniałam sobie też jak przyjemnie się haftuje. Totalnie mnie to uspokaja. Pewnie wszystkie hafciarki coś o tym wiedzą.


A co poza tym? Pozmieniałam trochę na blogu. Porządki wiosenne trzeba w końcu od czegoś zacząć tym bardziej, że pogoda nie nastraja do większego wysiłku. Wieje, pada, zimno - jest okropnie. Wychodzę z domu tylko wtedy kiedy muszę. Mam nadzieję, że u Was lepiej.

Cieplutko pozdrawiam.

wtorek, 5 kwietnia 2011

Moi ulubieńcy

Ostatnio sporo szyję. Głównie to co najbardziej lubię, czyli zabawki dla dzieci. Ponieważ moja wrodzona praktyczność nie pozwala mi na szycie dużo i w sumie podobnych przedmiotów dlatego zaczęłam się rozglądać za jakimiś galeriami, w których mogłabym sprzedawać moje twory. Jako pierwsza odpowiedziała ArtStacja i tam od dzisiaj możecie kupić moje dziełka, a konkretnie wszystko to co zobaczycie w tym poście. Później oczywiście będę uzupełniać o nowe przedmioty.

Na początek ryba. To taka typowa zabawka dla niemowlaka, którą może obśliniać w nieskończoność, a mama może prać w nieskończoność również. Ma ok 30 cm razem z tasiemkami. Oczka i buzia wyszywana, więc jest bezpieczna.



A tutaj jest już cała kolekcja na bazie kota z poprzedniego posta. Są mięciutkie, z elementami wyszywanymi ręcznie, no słodziaki po prostu. Obejrzyjcie sobie :)












I jeszcze raz zapraszam do ArtStacji: