piątek, 8 kwietnia 2011

Domek


Wyhaftowałam sobie domek stojący w trochę jakby dzikim ogrodzie. Wzór wzięłam stąd. Jak z pewnością zauważyłyście zbyt sztywno się go nie trzymałam. Jeszcze tylko muszę znaleźć odpowiednią ramkę i powieszę sobie w przedpokoju. To taki pierwszy krok do zmian. Docelowo chcę przemalować ściany na inny kolor, jeszcze nie wymyśliłam na jaki ale ten, który tam jest na pewno nie zostanie.
Przypomniałam sobie też jak przyjemnie się haftuje. Totalnie mnie to uspokaja. Pewnie wszystkie hafciarki coś o tym wiedzą.


A co poza tym? Pozmieniałam trochę na blogu. Porządki wiosenne trzeba w końcu od czegoś zacząć tym bardziej, że pogoda nie nastraja do większego wysiłku. Wieje, pada, zimno - jest okropnie. Wychodzę z domu tylko wtedy kiedy muszę. Mam nadzieję, że u Was lepiej.

Cieplutko pozdrawiam.

4 komentarze: