Wczoraj zrobiłam następną zabawkę syneczkowi. Pomysł zaczerpnęłam z tej strony.
Zabawka zrobiona jest ze starych jeansów męża, mojej kolekcji kinderków (pewnie mają coś koło 15 lat - jak to dobrze nic nie wyrzucać :) ), granulatu plastikowego, szybka natomiast pochodzi ze starego skoroszytu - pozostałości po moich studiach. Wszystko całkiem szybko i przyjemnie się robi. Niewygodnie było tylko wszyć szybkę, gdyż plastik jest sztywny, a przez to mało plastyczny. Oto zdjęcia:
a to przy modelu ze ściągniętą skarpetką :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz